Bezpieczeństwo serwerów wirtualnych
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że kopia zapasowa to absolutna podstawa. Bezpieczeństwo danych i konfiguracji umożliwia przywrócenie systemu do działania w przypadku nieoczekiwanych wydarzeń. Nie jest tu istotne, czy przyczyną był błąd popełniony przez użytkownika, efekt działania złośliwego oprogramowania czy awaria infrastruktury.
O ile mechanizmy klastrowania czy replikacji, często oferowane przez liczne rozwiązania wirtualizacji i przy okazji włączane jednym kliknięciem, zabezpieczają nas w pewnym stopniu przed awariami infrastruktury, o tyle utrata czy zniszczenie danych, które jest wynikiem błędu ludzkiego lub ataku wymaga dedykowanego oprogramowania. Musi ono pilnować, aby wszystkie kopie zapasowe były wykonywane zgodnie z polityką.
W kontekście wirtualizacji warto tu skoncentrować się na korzystaniu z bezagentowych rozwiązań, aby narzut związany z wdrożeniem polityk backupowych również nie wymagał pilnowania setek agentów plikowych, a raczej przypominał wspomniany wcześniej pojedynczy przycisk.
Backup lokalny i backup chmurowy
A może oba na raz? Rozwiązania lokalne można przecież zabezpieczać do pamięci masowej w chmurze. Często może się to okazać zdecydowanie łatwiejsze i porównywalne kosztowo do zakupu dodatkowej pamięci masowej.
Warto również zwrócić uwagę na rozwiązania, które potraktują chmurę jako przedłużenie pamięci masowej z lokalnego data center. Prosta strategia to przenoszenie którejś lub najstarszej kopii zapasowej do chmury. Pozwala ona przechowywać kopię zapasową w niezależnej lokalizacji (bez faktycznego jej posiadania) przy jednoczesnym ograniczeniu kosztów jedynie do użytej powierzchni dyskowej.
Koszty backupu, jakie nośniki wybierać, jak backupować dane
Taśmy? Częściej słyszę debatę o kopiach zapasowych wykonywanych na dyski czy do chmury niż na taśmy. Takie podejście znacząco obniża wymagania związane z obsługą wspomnianych nośników, a i często skutkuje niższymi kosztami.
W szczególności, jeśli RTO/RPO są dość agresywne, powinno dążyć się do błyskawicznego dostępu do kopii zapasowych i uproszczenia procesu utrzymywania tychże kopii. W takich sytuacjach coraz mniejszą rolę odgrywa taśma i samodzielny dobór nośników, a zyskuje podejście z użyciem dysków (zwłaszcza przy deduplikacji) i usług chmurowych. Nie zawsze liczy się koszt per terabajt, jeśli polityka SLA i sprawność działania w trakcie odtwarzania są istotne.